Kaligrafia na papierze potrafi być niezłym wyzwaniem, ale co dopiero kaligrafia na ścianie! Lubię robić kompozycje oparte na okręgach, czy to na zlecenie, czy dla własnej frajdy, ale przeniesienie napisów z małej kartki na wielką ścianę w jednym z lubelskich studiów tatuażu było bardzo wymagające. Przede wszystkim - ścianą nie mogę obracać, więc część napisów musiałem wykonać bokiem lub "do góry nogami". Na szczęście, efekt końcowy jest zadowalający, a "złoty krążek" zdobi ścianę i przyciąga uwagę klientów.